21-letni Polak z Hull został zamordowany

Na jednej z ulic w zachodniej części Hull zamordowany został 21-letni Mateusz Szleper. Jego ciało całkiem przypadkowo zauważyła przechodząca nieopodal kobieta, która wspomina, iż chłopak leżał w kałuży krwi.

81-letnia kobieta była na spacerze ze swoją 23-letnią wnuczką, po odkryciu ciała chłopaka od razu powiadomiły służby ratunkowe. - "Wyszłyśmy zza rogu i zobaczyłyśmy go leżącego w kałuży krwi. Ktoś musiał zrobić mu to na chwilę przed tym jak przyszłyśmy. Wszędzie była krew, widziałam też dużą ranę na prawej nodze. Jego spodnie dresowe były całe zakrwawione. Wtedy jeszcze żył, pozostawał świadomy tego, co się stało, choć mówił niewyraźnie" - relacjonuje kobieta.

Niestety Polak zmarł wkrótce po dotarciu do szpitala w wyniku licznych, głębokich ran ciętych. Policja niemal od razu stwierdziła, iż w ataku musiała brać udział więcej niż jedna osoba. Jeszcze tego samego dnia aresztowano dwóch podejrzanych w wieku 30 i 38 lat.

21-letni Mateusz pracował w firmie budowlanej. Pozostawił żonę i dwuletniego synka.