logo

Szukaj firm w największym polonijnym katalogu firm w UK!

 

18-latka została zwolniona, gdyż z powodu poronienia nie mogła przyjść do pracy

18-latka.jpg

18-letnia Amy Larman pracowała jako barmanka w pubie Hollybush w Welwyn Garden City. Dziewczyna została jednak zwolniona po tym, jak napisała swojemu szefowi, iż potrzebuje wolnego dnia, bo poroniła. Larman była załamana cała sytuacją, nie dość, że straciła swoje dziecko, to jeszcze wyrzucili ją z pracy.

18-letnia Amy podczas standardowego badania, usłyszała od lekarza, iż serce jej nienarodzonego dziecka przestało bić. Dziewczyna była wówczas w 15 tygodniu ciąży. Po tej wiadomości, zdruzgotana 18-latka poinformował swojego szefa o całym zdarzeniu prosząc o dzień wolny, gdyż i tak musiała zostać w szpitalu. Jednak 45-letni Adam Groves zwolnił dziewczynę sms-em, twierdząc że nie może zatrudniać takich osób, które piszą mu, że tego samego dnia nie zjawią się w pracy. Właściciela pubu kompletnie nie obchodził powód niedyspozycji 18-latki.

- „Powiedziałam mu, co się stało, ale nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia. Powiedział, że mnie zwalnia, bo nie może mieć na liście płac ludzi, który go zawiedli. Przecież wiedział, że jestem w ciąży, dlatego sam zaproponował mi niepełny wymiar godzin. Tak nie można traktować ludzi.” – mówi Amy.

Inną wersję wydarzeń przedstawia sam właściciel Adam Groves, który twierdzi, że już kilkakrotnie zawiódł się na Amy. Mężczyzna dodał również, że nie wiedział o poronieniu, mimo iż sms-y temu przeczą.