logo

Szukaj firm w największym polonijnym katalogu firm w UK!

 

38-latek dla zabawy groził zamachem

38latekdlazabawy.jpg

Muzułmanin, który w lutym ubiegłego roku urządził sobie żarty podczas lądowania samolotu z Dubaju do Birmingham został właśnie osądzony. 38-latek wykrzykiwał „Allahu akbar” oraz udawał, że detonuje bombę.
Shehraz Sarwar urządził sobie „jedynie” żarty, ale wywołał niemałą panikę na pokładzie samolotu. Mężczyzna udawał, że ma przy sobie bombę i zamierza wszystkich zabić. Oczywiście pasażerowie wraz z załogą samolotu uwierzyli – trudno się dziwić po ostatnich wydarzeniach w Paryżu oraz w Brukseli.
Obrońca mężczyzny stwierdził przed sądem, że zachowanie oskarżonego było wywołane stresem i zdenerwowaniem. Sarwar był zły, bo zapomniał zabrać ze sobą swojego metadonu, który stosował przeciwbólowo, a lot był wyjątkowo nieprzyjemny ze względu na mocne turbulencje.
– „Z panem Sarwarem były problemy już od samego startu. Dwa razy odmówił zajęcia miejsca i zapięcia pasów. Utrudniał bezpieczny start samolotu. Spał przez większość lotu, a kiedy się obudził i stewardessa zaproponowała mu ciepły ręcznik, rzucił nim w nią. Rzucał jedzeniem i bił się po głowie. Osoby siedzące wokół były zestresowane i dotknięte jego zachowaniem. Kiedy wystąpiły turbulencje i ludzie byli już wystarczająco przestraszeni, swoim zachowaniem wywołał zupełną panikę. Pasażerowie płakali i modlili się, myśleli, że umierają. Już przed tymi niesmacznymi żartami jego zachowanie było paskudne – twierdzili oskarżyciele.
Sarwar został uznany winnym gróźb. Wyrok będzie ogłoszony dopiero 1 lipca, jednak sędzia Simon Drew oświadczył, że rozważa wszystkie możliwości, co może oznaczać nawet pozbawienie wolności.